Dolny Śląsk ma w sobie to coś co sprawia, że uporczywie tam wracamy. Nasz ostatni, niestety dość krótki, bo trzydniowy pobyt tam miał miejsce w sierpniu. Za cel obraliśmy sobie tym razem zachodnią część województwa dolnośląskiego. Naszą bazą wypadową został Lwówek Śląski, a w planie było zobaczenie m.in. jego okolic, Gorlitz oraz właśnie Bolesławca, któremu to właśnie postanowiliśmy poświecić niniejszy wpis 🙂 . Głównym powodem, dla którego na trasie znalazł się Bolesławiec była oczywiście słynna bolesławiecka ceramika i możliwość zobaczenia na żywo jej produkcji.
Bolesławiec – informacje
Aby nie odbiegać od tradycji w telegraficznym skrócie przekazujemy kilka podstawowych informacji 🙂 . Bolesławiec jest niedużym miastem (liczy ok. 40 tyś. mieszkańców) położonym w województwie dolnośląskim nad rzeką Bóbr. Jego historia jest długa, gdyż prawa miejskie przyznane zostały mu już w XIII w. a najstarsze ślady działalności człowieka w tym rejonie datowane są na epokę paleolitu. To z czego słynie Bolesławiec, czyli ceramika, produkowane jest dzięki występowaniu w okolicach glin kamionkowych już od XIV wieku. Nie dziwi wobec tego fakt, że w mieście hucznie obchodzone jest corocznie Bolesławieckie Święto Ceramiki pełne wystaw i warsztatów. Dla wielbicieli muzyki bluesowej warto nadmienić, że w sierpniu w mieście organizowany jest festiwal muzyczny Blues nad Bobrem 🙂 .
Bolesławiec – Stare Miasto
Krótki przegląd bolesławieckich atrakcji zaczęliśmy od wizyty na starym mieście (choć Pani w informacji turystycznej na naszą prośbę o mapkę starego miasta zareagowała wielkim zdziwieniem 😉 ). Rynek wraz z XVI wiecznym ratuszem oraz otaczającymi go kamienicami w ostatnich latach przeszedł gruntowną renowację. Nie ma co ukrywać, że wizyta na nim sprawia bardzo przyjemne wrażenie (szczególnie kiedy przyjechało się tam z Lwówka Śląskiego… 😉 ). Kamienice w pastelowych kolorach, przycięta zieleń i ogromna ilość kwiatów, nowoczesna fontanna oraz ławeczka – oczywiście ceramiczna – to wizytówka, którą Bolesławiec na pewno może się pochwalić. Nie ma oczywiście co ukrywać, że w dalszej odległości od rynku kolory zaczynają gasnąć a otaczać zaczyna nas raczej architektura rodem z PRLu, ale niestety dolnośląskie miasta mają za sobą burzliwą historię. Ale my nie o historii, ale o teraźniejszości, a teraźniejszość jest taka, że Bolesławiec nie tak dawno odbierał nagrody jako jedno z najlepiej oświetlonych miast w Polsce!
Postanowiliśmy te rewelacje sprawdzić i przejechaliśmy się do miasta wczesnym wieczorem. Nie zawiedliśmy się – rynek wyglądał po prostu świetnie! Wyjątkowo sprzyjała nam pogoda, dzięki czemu ciemnogranatowe niebo świetnie kontrastowało z kolorowymi kamieniczkami – co też widać pewnie na załączonych zdjęciach :). Na rynku znajdują się liczne kawiarnie i restauracje a spora powierzchnia zapełnia się spacerującymi mieszkańcami – tak więc centrum żyje i bardzo nam się to spodobało. Warto przespacerować się również plantami, gdzie znajdują się pozostałości miejskich fortyfikacji z XV w. – murów obronnych oraz baszt i bram (najlepiej zachowały się przy ul. Kubika).
Przy samym rynku znajduje się monumentalna Bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Mikołaja – niestety nie dane nam było zobaczyć jej od środka – była akurat zamknięta. Będąc przy atrakcjach i oświetleniu to warto wspomnieć jeszcze o wiadukcie kolejowym nad rzeką Bóbr. Sam wiadukt jest imponującą konstrukcją a za jej oświetlenie miasto otrzymało jedną z nagród. W centrum nie mogło zabraknąć oczywiście Muzeum Ceramiki 🙂 – my ze względu na napięty harmonogram pominęliśmy tę atrakcję i postanowiliśmy ceramice przyjrzeć się podczas produkcji.
Żywe Muzeum Ceramiki
Obecnie w Bolesławcu działa zdaje się kilka(naście?) mniejszych lub większych zakładów zajmujących się produkcją słynnej ceramiki. My wybraliśmy się do Fabryki Naczyń Kamionkowych “Manufaktura”, która oferuje atrakcję pt. “Żywe Muzeum Ceramiki” (http://ceramiczna-przygoda.pl). Po wcześniejszym umówieniu zjawiliśmy się przy ul. Gdańskiej 30 w sklepie firmowych, gdzie zaczyna się zwiedzanie Manufaktury wraz z przewodnikiem. Już sam spacer przez sklep firmowy to bardzo przyjemne doświadczenie – produkty są naprawdę urocze – począwszy oczywiście od klasycznych bolesławieckich wzorów kończąc na naprawdę nowoczesnych projektach, przy których tworzeniu udział biorą lokalni artyści. Jedyne co może się nie spodobać to oczywiście ceny – ale takie uroki ręcznej produkcji :). Dodatkowo bilet z manufaktury upoważnia nas do zniżki przy zakupie biletu do miejskiego Muzeum Ceramiki.
Wycieczka poprzez kolejne hale i pomieszczenia Manufaktury przebiega naturalnie zgodnie z kolejnymi fazami produkcji 🙂 . Zaczyna się od formowania półproduktów z surowej gliny, doklejania np. uszek i innych ozdobników oraz wstępnego wypału. Po tym etapie mamy praktycznie produkt przygotowany do malowania. Optymalne układanie tak wielkich ilości różnorodnej ceramiki wymaga naprawdę sporego kunsztu logistycznego 😉 . Po przejściu przez kolejne pomieszczenia docieramy do chyba najważniejszej części czyli do malarni. Cała ceramika malowana jest ręcznie przez sztab pracowników. Część malowania nanoszona jest poprzez specjalne stempelki wykonane z laserowo wycinanej gąbki, a bardziej skomplikowane wzory malowane są ręcznie.
Od skomplikowania i unikatowości wzoru zależna jest oczywiście później cena gotowego produktu 🙂 . Przed ostatecznym wypałem cała ceramika pokrywana jest jeszcze szkliwem, które nada produktowi charakterystyczny połysk glazury (i jednocześnie praktycznie niezniszczalność malowania). Po zwiedzeniu produkcji możliwe jest wzięcie udziału w warsztatach 🙂 . Koszt zabawy nie jest niski, ale polecamy je z całego serca. Każdy z uczestników otrzymuje surowy talerz, zestaw pędzelków, gąbkowych stempelków i kilka kolorów farby. No i wtedy zaczyna się kreatywna zabawa 🙂 . Talerze się podpisuje, zostawia adres i po wypaleniu (cała logistyka zajmuje około tygodnia) kurierem docierają do nas do domu gotowe talerze 🙂 . Nasze nie wyszły może idealnie, ale jesteśmy z nich dumni i służą nam teraz jako talerze śniadaniowe :). Polecamy!
Termy Bolesławiec i Studio Borowski
Jeżeli w trakcie pobytu w mieście będzie prześladował Was deszcz lub zimno, to warto spędzić trochę czasu w Termach Bolesławiec. Jest to kompleks basenowo-rekreacyjny zlokalizowany w wyremontowanym budynku dawnych Miejskich Zakładów Kąpielowych :). Pomimo nowoczesnego wystroju w budynku czuć oddech dawnych czasów dzięki zachowanym na ścianie przy basenie płaskorzeźbom oraz sufitowi wykonanemu z kolorowego szkła. Basen jest stricte rekreacyjny i nie nadaje się do pływania, ale dzięki basenom solankowym oraz kompleksowi saun można tam spędzić trochę czasu na relaksie :).
Bolesławiec ceramiką stoi, a tymczasem w pobliżu znajduje się zakład wykorzystujący do twórczości trochę inny surowiec :). Przy okazji wizyty w Bolesławcu proponujemy wybrać się w 10 minutową przejażdżkę na wschód do Tomaszowa Bolesławieckiego, gdzie zlokalizowana jest huta szkła artystycznego Studio Borowski. Huta przez wiele lat zlokalizowana była w Niemczech, gdzie zdobyła zasłużoną renomę. Kilka lat temu właściciel wyremontował właśnie niedaleko Bolesławca stary folwark, do którego przeniósł produkcję. Wybierzcie się tam w godzinach ich pracy – istnieje możliwość zobaczenia produkcji tych małych (i większych) dzieł sztuki dekoracyjno – użytkowej 🙂 . Produkty firmy znane są chyba bardziej w świecie niż w Polsce co tłumaczy również “światowe” ceny 🙂 .
Pamiętajcie, aby wpisać Bolesławiec na waszą listę miejsc do odwiedzenia – czas w drogę! 🙂
wow, nie wiedzialam, ze w Boleslawcu jest tak pięknie!
Nie koniecznie zgadzam się z opisem. Jestem z Boleslawca.
Ładny rynek. Bolesławiec nie jest piękny, ale stoi lepiej niż okoliczne miasta :)) Warto przyjechać
Zdecydowanie warto wybrać się do Bolesławca. Obecnie muzeum ceramiki zostało przeniesione z ul. Mickiewicza na ul. Zgorzelecką do dawnego Pałacu. Zostało pięknie odrestaurowane. Warto także wybrać się na zakupy ceramiczne na ul Kościuszki gdzie są sklepy wielu producentów i ogromny wybór. POZDRAWIAM z Bolesławca 🙂