W marcu mieliśmy przyjemność odwiedzić Poznań i nie była to tym razem wizyta stricte turystyczna 🙂 . Do stolicy wielkopolski ściągnęły nas powody rozrywkowe, a dokładniej rzecz biorąc odbywający się 21 marca w Sali Ziemi MTP koncert grupy Scott Bradley’s Postmodern Jukebox 🙂 . Koncert był oczywiście bardzo udany, ale my nie bylibyśmy jednak sobą, gdybyśmy czasu wolnego nie wykorzystali na zwiedzanie. Odwiedziliśmy oczywiste w Poznaniu miejsca takie jak Stare Miasto wraz z Rynkiem oraz Ostrów Tumski z katedrą i Bramą Poznania. Ten wpis poświęcamy jednak wyłącznie atrakcji, na którą z niecierpliwością oczekiwaliśmy już przed wyjazdem – Rogalowemu Muzeum Poznania 🙂 .
Rogale świętomarcińskie
Rogal świętomarciński w naszych głowach bezpośrednio łączy się ze słowem Poznań. W trakcie imienin poznańskiej ulicy Św. Marcin (przypadających na 11-go listopada) wypiekane i sprzedawane jest ponad 200 ton tego przysmaku. Wybieraliśmy się na to święto kilkukrotnie – niestety na razie nie udało nam się tam dotrzeć – może jeszcze kiedyś 🙂 . Tradycja wypieku rogali świętomarcińskich w Wielkopolsce jest bardzo długa, a cukiernie je wytwarzające, aby używać zastrzeżonej nazwy muszą posiadać specjalny certyfikat 🙂 . Od 2008 roku rogal jest też wpisany do rejestru chronionych nazw pochodzenia w Unii Europejskiej.
Rogalowe Muzeum Poznania
Tak więc skoro w Toruniu mamy muzeum piernikowe, to w Poznaniu nie mogło zabraknąć muzeum poświęconego rogalom 🙂 . Jest to placówka relatywnie nowa – działa od 2014 roku. Zlokalizowana jest w zabytkowej kamienicy stojącej przy poznańskim rynku vis-a-vis ratusza ze słynnymi koziołkami. Wejście do budynku nie znajduje się jednak od strony Rynku a od “zaplecza” czyli ulicy Klasztornej. Pokazy rogalowe dla turystów indywidualnych organizowane są kilka razy dziennie (szczegóły na końcu wpisu). Istnieje możliwość zarezerwowania sobie wejścia na konkretną godzinę – w pełni sezonu będzie to pewnie wskazane 🙂 . My w marcu mieliśmy przyjemność uczestniczyć w warsztatach w kameralnej 4-osobowej grupie.
Zaraz po wejściu każdy z uczestników warsztatów otrzymuje (oczywiście na czas ich trwania 😉 ) gustowny fartuszek i czapkę kucharską – fajna sprawa 🙂 . Zanim przystąpimy do zabawy ciastem czeka nas jeszcze wstęp teoretyczny. Bez obaw – teoria w wykonaniu prowadzącego na pewno nikogo nie zanudzi 🙂 . Dowiemy się co nieco o gwarze poznańskiej, św. Marcinie, legendzie tłumaczącej pochodzenie rogali oraz kamienicy, w której się znajdujemy – całość interesująca i poprowadzona z humorem (zresztą jak całe warsztaty). Streszczając legendę – opowiada ona o poznańskim cukierniku, któremu przyśnił się św. Marcin na koniu. W trakcie snu koń gubi podkowę, którą po przebudzeniu cukiernik znajduje we własnym łóżku.
Na pamiątkę tego wydarzenia postanowił upiec on ciastka właśnie w kształcie podkowy. Wyobraźni wspomnianemu cukiernikowi na pewno nie można odmówić 😉 . Sama siedziba muzeum, czyli 500-letnia kamienica jest bardzo ciekawym obiektem. Miała szczęście przetrwać wojenne zawieruchy dzięki czemu możemy podziwiać m.in. oryginalne malowania sufitu. Jak wspomnieliśmy też wcześniej, kamienica znajduje się dokładnie na przeciwko ratusza dzięki czemu na pokazie rozpoczynającym się o 11:10 ma się świetny widok na ruchome koziołki wychodzące w południe z ukrycia 🙂 .
Tworzymy rogala 🙂
Kolejnym etapem jest już część bardziej praktyczna – zabieramy się do tworzenia rogala 🙂 . Oczywiście nie każdy samodzielnie, ale przy naszej niewielkiej grupie każdy z nas mógł wziąć udział w kolejnych etapach tworzenia przynajmniej dwa razy. Najpierw było naturalnie wyrabianie ciasta i jego wałkowanie, następnie krojenie, nadziewanie i specjalny sposób zwijania, aby wyglądał tak, jak powinien wyglądać rogal świętomarciński 🙂 . Czeka też na nas konkurs na oszacowanie wagi gotowego rogala (zgodnie z normami rogal musi mieć od ok. 170 – 250 gram). Zwycięzcą jest osoba, która najtrafniej wytypowała wagę przed ważeniem, a nagrodą jest właśnie wspomniany rogal 🙂 . Na koniec czeka część najważniejsza, czyli degustacja.
Niestety (lub na szczęście 😉 ) nie degustujemy rogala, którego wykonywaliśmy wspólnie tylko takiego wykonanego profesjonalnie przez cukiernika. Jeżeli liczycie, że degustacja obejmuje całego rogala to musimy Was zmartwić – każdemu uczestnikowi przypada tylko kawałek 😉 . Podejrzewamy, że ma to służyć zaostrzeniu apetytu, gdyż przy wyjściu z muzeum czeka na nas sklepik, gdzie możemy zaopatrzyć się właśnie w rogale oraz różnego rodzaju pamiątki z nimi związane. Zanim opuścicie muzeum na dobre otrzymacie jeszcze miłą pamiątkę – Certyfikat Rogalowego Czeladnika, który możecie powiesić sobie na ścianie obok dyplomu ukończenia uczelni lub kursów zawodowych ;).
Podsumowując – jeżeli będziecie w Poznaniu koniecznie powinniście odwiedzić Rogalowe Muzeum Poznania! Dobra zabawa gwarantowana – nawet jeśli nie posiadacie dzieci ;).
Informacje praktyczne
Rogalowe Muzeum Poznania znajduje się przy Rynku – wejście od ulicy Klasztornej
Godziny pokazów:
11:10 – pokaz rogalowo-koziołkowy
12:30 – pokaz rogalowy
13:45 – pokaz rogalowy (z tłumaczeniem na ang*)
15:00 – pokaz rogalowy
*dotyczy weekendów (sobota oraz niedziela) oraz sezonu letniego (lipiec-wrzesień)
Do muzeum należy przyjść na 10 minut przed pokazem.
Możliwa jest rezerwacja miejsca przez stronę WWW
Strona WWW: http://rogalowemuzeum.pl
Najlepsze rogale na świecie, szczerze polecam 🙂